Coś innego #1 holidays

Dear diary :)

Hejka :)
Postanowiłam stworzyć serię oderwaną od ogólnej tematyki bloga. Co jakiś czas lub kiedy nadarzy się okazja będę pisać o czymś innym. Czymś co mi wpadnie do głowy.

Więc dziś o wakacjach. Jest już końcówka sierpnia i niedługo musimy wracać do szkoły. Chciałabym opisać Wam w skrócie moje wakacje 2015.

Więc 14 lipca pojechałam na obóź jeździecki z przyjaciółką. Zdecydowanie najlepszy tydzień moich wakacji! 3h jazdy konnej dziennie. Super atmosfera, wspaniali ludzie. Obozy jeździeckie to najlepsze co może istnieć. Najśmieszniej wspominam nocne oglądanie horrorów, kucharza od zupki chińskiej i zepsutą bitą śmietanę. Heh :P
Następny obóz z przyjaciółkami nad morzem(obóz taneczny). Jejku było super. 6h treningu dziennie. Męczące zwłaszcza w taki upał ale mega pozytywnie to wspominam. Nauczyłam się przejścia w przód na akrobatyce. Ćwiczyłam to cały obóz i na pokazie na szczęście udało mi się. Miałyśmy dwa układy taneczne. Pamiętam jak zawsze na zajęciach z współczesnego chłopcy z namiotu obok puszczali piosenkę "Dla mnie masz stajla". Totalny hit obozu razem z "Oj tam Oj tam" i "Czy to czujesz". Co jeszcze pamiętam? Dostałyśmy głupawki z przyjaciółką na stołówce i... kurde byłam cała w herbacie. Wszyscy starsi chłopcy się z nas śmieli heh... I pamiętam jak ostatniego wieczoru w końcu zapoznałyśmy się z chłopakiem, który mi się podobał i siedziałyśmy u nich w pokoju do 2:00, a potem zrobiłyśmy koleżankom zieloną noc.
Teraz do końca wakacji mam zamiar mało wychodzić z domu i poświęcić ten czas
na czytanie książek, oglądanie filmów/seriali oraz prowadzenie bloga ^^

Więc to na tyle :) Z chęcią przeczytam jak Wy spędziliście wakacje. I co myślicie o takiej serii trochę z kosmosu? Zostawcie po sobie ślad w komentarzu :)